Planowanie sesji, a zwłaszcza dokładniejszych kadrów, z takimi bąblami jak Kaj, to jak liczenie na to,że kot siądzie na komendę ;) Jednak takie maluchy potrafią odwdzięczyć się całą gamą prawdziwych emocji. Nie ma sztucznych uśmiechów, fałszywego zdziwienia,czy udawanych łez... Publikuję tylko garstkę zdjęć, za zgodą rodziców Kaja. Serdeczne pozdrowienia dla Was! :)
Witaj na moim blogu fotografii! W tym miejscu znajdziesz pełną galerię zdjęć, które uwieczniają ważne wydarzenia, niepowtarzalne chwile, szalone pomysły i ukazują świat tzw. trzecim okiem :) Zapraszam do śledzenia moich poczynań, a kto wie, może niebawem spotkamy się właśnie my?
Chłopak będzie mieć świetną pamiątkę :)
OdpowiedzUsuń