Archiwum

poniedziałek, 6 lutego 2012

Mama,tata i Julka

To była ekspresowa organizacja sesji.Jeden telefon,a dwa dni później spotkałam się z całą trójką. Przyznaję,że nie przepadam za umawianiem się na sesje z dnia na dzień. Wolę sobie wszystko rozplanować, czasem udaje mi się spotkać z moimi modelami i omówić szczegóły. Tutaj jednak byłam bardzo mile zaskoczona. Moja parka (w sumie trio) przygotowała się świetnie! Przynieśli ze sobą mnóstwo gadżetów, podsuwali zwariowane pomysły a nawet zabrakło nam czasu i sił na zrealizowanie wszystkiego.
Dlaczego tak nam się spieszyło? Końcówka dziewiątego miesiąca to "tykająca bomba zegarowa" ;) Nigdy bym nie zgadła,że to niemal już, bo brzuszek był naprawdę nieduży. Zapraszam do obejrzenia zdjęć. Szanując prośbę moich modeli przedstawiam tylko wspólnie wybrane ujęcia.

ps. Rodzice Julki odebrali dzisiaj zdjęcia. Mała nadal siedzi w brzuszku. I chyba ma rację ;)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz