Archiwum

niedziela, 11 września 2011

Domowo-plenerowa sesja Emily

Niezliczoną ilość razy słyszałam przed sesją: ale co ja mam robić?gdzie się patrzeć?będzie ciężko...a usuwasz cellulit i inne niedoskonałości?
Na początku jest niepewność, skrępowanie a czasem nawet pojawia się niechęć.Miło mi przyglądać się jak moi modele (no jakby nie patrzeć,to przede wszystkim modelki :)) z biegiem sesji oswajają się z obiektywem, odprężają, wczuwają w swoje role.
Tak właśnie było z Emilią. Oj jak ona marudziła,że będzie trudnym materiałem!
Przedstawiam kolejną serię portretową. Muszę się pochwalić,że część ujęć robiona była w naszym nowym mieszkanku oraz w jego okolicach- ta urocza klatka schodowa i odrapane drzwi to już nie mój rejon ;)
Zapraszam!























2 komentarze:

  1. Piękne, szczególnie te domowe. I muszę przyznać, że Twoja modelka ma bardzo intrygujące oczy i piękny makijaż.
    -----------------------------------
    Zapraszam:
    Para w kuchni.
    Na turystyczny szlak!

    OdpowiedzUsuń
  2. Makijaż sama sobie zrobiła, zdolniacha!Dziękuję w imieniu modelki :)

    ---------------
    Fotograficzne zapiski:
    Fotografia A.Tylka

    OdpowiedzUsuń